Sztokholm panorama

Skarby Skandynawii – Sztokholm cz.1

Często zachwycamy się krajami europy południowej. Północ ma jednak również wiele do zaoferowania. Zapraszam na wspólną wędrówkę po Sztokholmie.

            Szwecja to kraj północnej Europy o powierzchni 2 razy większej od Polski, ale o 3 krotnie mniejszej liczbie ludności. W porównaniu z państwami Zachodu czy Południa, nie odnajdziemy tam nieprzebranej ilości zabytków. Spotkamy się jednak z przepięknymi terenami mocno ukształtowanymi przez ostatnie zlodowacenie oraz fantastycznymi jeziorami i lasami. Nie brak również malowniczych miast. Jednym z nich jest Sztokholm gdzie wybrałem się nie tylko po to, aby choć trochę poznać to miejsce, ale by wystartować w Maratonie Sztokholmskim, jednej z największych imprez biegowych w Europie. To kolejny maraton po starcie w Atenach, z którego relację zamieściłem tutaj

Na Północ!

Stolica Szwecji rozłożona jest na kilkunastu wyspach, gdzie jezioro Melar łączy się z Morzem Bałtyckim. Jedną trzecią powierzchni zajmują wody, jedną trzecią tereny zielone, a jedną trzecią tereny zurbanizowane. Nad akwenami po których licznie pływają łodzie, wznoszą się zarówno kolorowe, zabytkowe budowle jak i nowoczesne gmachy.  Jedne i drugie współgrają ze sobą wizualnie. Nic dziwnego, że o mieście tym, założonym w roku 1252, mówi się niekiedy „Wenecja Północy.”

sztokholm wieżowce

W piątkowy poranek wsiadam do samolotu, którym z Gdańska udaje się do Szwecji. Po godzinie lotu ląduję na niewielkim lotnisku Skavsta, położonym gdzieś pomiędzy skandynawskimi wsiami. Stąd czeka mnie jeszcze półtorej godziny jazdy autobusem. Siedzę w jednym z pierwszych rzędów i uważnie obserwuję ruch uliczny. Od razu rzuca mi się w oczy, że jest on spokojny i uporządkowany. Nie zauważam nieprzepisowych czy niekulturalnych zachowań.        

Na miejscu, spacerowym krokiem udaje się ku miejscu zakwaterowania. Jest to łódź przerobiona na niedrogi hotel. Odbieram klucz i idę zanieść bagaż do pokoju. Ze zdziwieniem w środku zauważam siedzącego w gatkach Brytyjczyka. Okazało się, że recepcjonista pomylił klucze za co zakłopotany stokrotnie nas przepraszał.

Dwuosobowy pokój dzielę z moim kolegą Piotrem. Standard nie jest wysoki. Jest to typowa, mała kajuta z niewielkim okienkiem wychodzącym na jedną z tutejszych zatok. Niestety, gdzieś urwał się zaczep od okiennicy, więc chcąc je uchylić, muszę podpierać je doniczką z kwiatkiem. Kontakty z prądem są dość trudno dostępne i umiejscowione gdzieś w rogu pod sufitem. Śpiąc z kolei na górnej części piętrowego łóżka (która przypadła mnie, bo Piotr się bał) trzeba uważać, by przy wstawaniu nie huknąć się w głowę. Kto wie, może zobaczyłbym wtedy nie tylko gwiazdy, ale i skandynawską zorzę? Nie narzekamy jednak. Jest tanio. Za większy standard zapłacilibyśmy dużo więcej. Poza tym całe dnie planujemy spędzać na zewnątrz, a pokój służy jedynie jako sypialnia.

Stadhuset

Każde większe europejskie miasto posiada swój ratusz. Nie inaczej jest w Sztokholmie. Znajduje się on w samym centrum miasta i jest charakterystycznym elementem panoramy stolicy. Mocne światło słoneczne pada na potężny budynek, który wybudowano w roku 1923. Imponująca fasada przypomina starodawne zamki. Tworzy ją około 8 milionów cegieł. Wznosząc się nad zatoką, przypomina olbrzymi statek. Dziedziniec, jak i zabytkowe ogrody przemierza sporo osób. Widzę również parę w trakcie sesji ślubnej, oraz przyglądającą im się dwójkę szwedzkich meneli.

Wnętrze można zwiedzać, a w jego pakiecie jest również wejście na wieżę. Te odbywają się jednak o pełnych godzinach, a brakuje około 50 minut. Decydujemy zatem, aby ruszyć dalej.

Riddaholmen

            Wędrujemy wąskimi i zacienionymi uliczkami najstarszej dzielnicy Gamla Stan. Choć to początek sezonu wakacyjnego, jest spokojnie i nie trzeba uciekać przed dzikimi tłumami. Przechodniom z zaciekawieniem przyglądają się wszechobecne i skrzekliwe mewy. Dostrzegamy strzelistą wieżę gotyckiego kościoła. To luterańska świątynia Riddarholmen Kyrka.

Sztokholm rynek

Wskazująca niebo dzwonnica ma 86 metrów wysokości, a cała konstrukcja obecny wygląd ma od przebudowy w roku 1806. Wcześniej, zanim upowszechnił się luteranizm, znajdował się tutaj klasztor franciszkanów. Nie jest to jednak pierwszy lepszy kościół. Złożono tutaj ciała szwedzkich monarchów. Mimo to okolica nie jest topowym miejscem wybieranym przez odwiedzających. Dlatego od razu rzuca się w oczy grupa Hiszpanów ciągnących wielkie walizki po kamienistym podłożu znajdującego się obok kościoła placu. Przyciągają uwagę również swoim głośnym zachowaniem, mocno kontrastującym do typowej postawy opanowanych Skandynawów.

Sztokholm katedra

Gamla Stan

            Najbardziej reprezentacyjnym budynkiem śródmieścia jest chyba Pałac Królewski. Jego wnętrza skrywają aż 600 pokoi. W jednym z nich nocował Barrack Obama. Chociaż to oficjalna rezydencja królewska, szwedzka Rodzina Królewska mieszka na stałe kilkanaście kilometrów stąd. Pierwsze umocnienia pojawiły się tutaj w X wieku, a zabudowania status rezydencji zyskały w wieku XIV. W kolejnych stuleciach kompleks rozbudowywano. Prace nie szły jednak tak szybko jak by mogły, z powodu wojen, które prowadzili Szwedzi. Zastanawia mnie fakt, że naród, który wojował z innymi państwami basenu Morza Bałtyckiego, dziś stał się pokojowym, spokojnym i otwartym społeczeństwem.

Sztokholm pałac królewski

Wewnątrz zabudowań znajduje się obszerny dziedziniec otoczony wysokimi murami budynku. Stoi tutaj rząd potężnych armat, przy których co chwila ktoś robi sobie pamiątkowe zdjęcie. Międzynarodowemu tłumowi ze stoickim spokojem przyglądają się wartownicy, cierpliwie znoszący upał oraz wycelowane w nich obiektywy aparatów.

Okręt Vasa

            Czy jest możliwe, ustawienie potężnego, zabytkowego okrętu wewnątrz budynku? Szwedzi pokazują, że tak. Zainstalowany w środku galeon nie zdobył jednak renomy dzięki niezwykłym przygodom i bitwom morskim, a raczej dzięki spektakularnej katastrofie. 10 sierpnia 1628 roku statek ruszył na swoją pierwszą misję. Ta zakończyła się bardzo szybko. Mająca reprezentować potęgę króla konstrukcja zatonęła zaraz po wypłynięciu. Nie sprostała kilku mocniejszym podmuchom wiatru. Co prawda wcześniej przeprowadzono próby stabilności, złe wyniki jednak utajono nie chcąc rozgniewać króla Gustawa II Adolfa.

Sztokholm Vasa 1

Wielki budynek przypominający statek widoczny jest już z daleka. O ile wiem, to jedyne takie muzeum na świecie. Od razu widać, że to jeden z popularniejszych punktów na mapie Sztokholmu. Wewnątrz spaceruje wielu ludzi reprezentujących różne rejony świata. Od razu po wejściu rzuca się w oczy gigantyczny okręt. Ma 61 metrów długości, a wysokość szacuję na porównywalną z 4 – 5 piętrowym blokiem.

Sztokholm Vasa muzeum

Na dnie morza statek przeleżał ponad 300 lat. W roku 1956 odkrył go szwedzki archeolog Anders Franzen. Wydobycie nie było jednak proste i udało się dopiero po 5 latach. Kolejne lata trwała konserwacja i przygotowanie do wystawienia w muzeum.

Wnętrze ekspozycji ma kilka poziomów, które stanowią zarazem coś w rodzaju tarasów, z których można przyjrzeć się różnym poziomom galeonu. Ten jest tak wielki, że ciężko uchwycić go w całości przy pomocy obiektywu. Wrak jest ciemnobrązowy, ale nie jest to jego oryginalny kolor. Analiza próbek farby wykazała, że był on jasnoczerwony. Naukowcy na podstawie badań szkieletów znalezionych przy wraku, odtworzyli również wygląd załogantów.

            Słowo „rozmach” znakomicie oddaje charakter muzeum. Nie dziwi fakt, że rocznie odwiedza je około 1 miliona osób. I może to dobrze, że „przygoda” okrętu trwała dość krótko. Miał on zostać użyty do ataku na Polskę, a Szwedzi, nie mogąc pogodzić się ze stratą, winę zrzucili na polskich szpiegów, którzy mieli wprowadzić błędne dane do projektu.

Stockholm Olympiastadion

            Bardzo ciekawą budowlą stolicy Szwecji jest Stockholm Olympiastadion. To przykład na to, że solidny i dobrze przemyślany projekt może spełniać swoją funkcję przez długie lata. W roku 1909 Sztokholm otrzymał prawo do zorganizowania najbliższych Letnich Igrzysk Olimpijskich. Był jednak pewien problem. W mieście nie było ani jednego stadionu, na którym można by zorganizować tak duże wydarzenie. Władze postanowiły zatem wybudować tego typu arenę na terenie lokalnego kompleksu sportowego.

Sztokholm stadion

Odpowiedzialnym za projekt był Torben Grut. Na planie podkowy powstał obiekt z dwoma wieżami. Na tej zachodniej do dnia dzisiejszego działa oryginalny zegar. Z zewnątrz całość wygląda jak potężna warownia albo zamek. Do użytku oddany został w roku 1912, a jego pojemność wyniosła 22 tys. ludzi. W latach powojennych uległ sporym zniszczeniom spowodowanym przez pożary. Mimo to do dnia dzisiejszego wygląda niemal tak samo jak na początku. Na stadionie odbywały się również duże wydarzenia muzyczne. Występowali tu choćby Michael Jackson, The Rolling Stones czy Robbie Williams.

            Wiele osób zachwyca się takimi krajami jak Hiszpania, Grecja czy Chorwacja. Nie ma w tym nic dziwnego, bo to piękne i słoneczne rejony. Warto jednak obrać kierunek północny. Spotkamy się tam z kulturą na wysokim poziomie, nietuzinkowymi miastami oraz surową przyrodą. A co dla niektórych zaskakujące, latem wcale nie jest tam chłodno.

sztokholm zachód

Jeśli chcesz zobaczyć więcej zdjęć stolicy Szwecji, zapraszam na mój fanpage: https://www.facebook.com/MoimRytmem/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

https://moimrytmem.pl/newsletter/